Obowiązki względem ojczyzny, to nie tylko obowiązki względem Polaków dzisiejszych, ale także względem pokoleń minionych i tych co po nas przyjdą. – pisał Roman Dmowski. 9 sierpnia przypadła kolejna rocznica urodzin wielkiego „Architekta Wielkiej Polski”.

W swoim dziele „Myślach nowoczesnego Polaka”, opublikowanych w roku 1903 Roman Dmowski wskazał najważniejsze założenia polskiego nacjonalizmu. Pisał on:

„Jestem Polakiem (…) nie dlatego tylko, że mówię po polsku, że inni mówiący tym samym językiem są mi duchowo bliżsi i bardziej dla mnie zrozumiali, że pewne moje osobiste sprawy łączą mnie bliżej z nimi niż z obcymi, ale także dlatego, że obok sfery życia osobistego, indywidualnego, znam zbiorowe życie narodu, którego jestem cząstką, że obok swoich spraw i interesów osobistych znam sprawy narodowe, interesy Polski jako całości, interesy najwyższe dla których należy poświęcić to, czego dla osobistych spraw poświęcać nie wolno. Jestem Polakiem – to znaczy, że należę do narodu polskiego na całym jego obszarze i przez cały czas jego istnienia (…) Wszystko co polskie jest moje: niczego się wyrzec nie mogę. Wolno mi być dumnym z tego, co w Polsce jest wielkie, ale muszę przyjąć i upokorzenie, które spada na naród za to, co jest w nim marne”.

PIERWSZE LATA ZAANGAŻOWANIA W DZIAŁALNOŚĆ NIEPODLEGŁOŚCIOWĄ

Roman Dmowski urodził się 9 sierpnia 1864 roku w Kamionku (dzisiaj to obszar Warszawy). Ukończył III Gimnazjum w Warszawie, a w 1886 roku zdał maturę i dostał się na Wydział Matematyczno-Fizyczny Uniwersytetu Warszawskiego. Trzy lata później został członkiem Związku Młodzieży Polskiej („Zet”), a także wstąpił do Ligi Polskiej.

Był coraz bardziej zaangażowany w działalność niepodległościową. W 1890 roku zaczął współpracować z tygodnikiem „Głos” oraz współorganizował manifestację patriotyczną z okazji setnej rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja, która przeszła ulicami Warszawy.

Ukończył uniwersytet z dyplomem „kandydata nauk przyrodniczych”, co odpowiada dzisiejszemu doktoratowi. Dalej kontynuował studia w Paryżu (1891–1892). Po powrocie do Warszawy przekształcił Ligę Polską w Ligę Narodową i stanął na jej czele. Jak pisze profesor Wojciech Roszkowski: – Celem tej trójzaborowej i ponadklasowej organizacji było ukształtowanie nowoczesnego narodu polskiego, zdolnego w przyszłości do stworzenia własnego państwa.

Wracając z Paryża w roku 1892 został aresztowany przez rosyjską policję w związku z trzeciomajową manifestacją z roku poprzedniego. Dmowski spędził cztery miesiące w warszawskiej Cytadeli. 3 stycznia 1893 r. po wpłaceniu kaucji na kilka miesięcy opuścił więzienie.

Został zesłany poza obszar Kongresówki i zamieszkał w Mitawie (dzisiejsza Łotwa), skąd uciekł do Lwowa. Tam redagował „Przegląd Wszechpolski” i współtworzył Stronnictwo Narodowo-Demokratyczne.

DZIAŁALNOŚĆ NA ARENIE MIĘDZY NARODOWEJ

Kiedy w lutym r. 1904 wybuchła wojna rosyjsko-japońska, Dmowski należał do szeregu tych niewielu polityków, którzy byli pewni, że Rosja poniesie klęskę i że wskutek niej nastąpi zwrot w rosyjskiej polityce wewnętrznej. Dowiedziawszy się, że Polska Partia Socjalistyczna zamierza wywołać powstanie w Królestwie (czy też, jak twierdzi Stanisław Wojciechowski, utworzyć w Japonii legion polski), Dmowski w przekonaniu, że urzeczywistnienie tych zamiarów nie tylko by nie przyniosło żadnego pożytku sprawie narodowej, ale byłoby dla niej zgubne, postanowił – z ramienia Ligi Narodowej – pojechać do Japonii, aby przekonać rząd tamtejszy, że wszelkie próby w tym kierunku Polskę bardzo by drogo kosztowały, a Japonii nic by nie przyniosły. Pozorując tę podróż zamiarem zwiedzenia wystawy w St. Louis, wyruszył w końcu marca r. 1904 – przez Londyn, Atlantyk, Stany Zjednoczone, Chicago, Kanadę i północny Ocean Spokojny – do Japonii. W Tokio stanął 15 V, to znaczy na niespełna dwa miesiące przed przybyciem wysłańców PPS (Piłsudskiego i Filipowicza). Ten pierwszy swój czyn polskiej polityki zewnętrznej urzeczywistnił w całej pełni: korzystając z listów polecających, które otrzymał był od jednego z członków dyplomacji japońskiej w Europie, rozesłał najwybitniejszym osobistościom politycznym w Japonii swoje dwa napisane po angielsku obszerne memoriały o partiach politycznych w Rosji i o znaczeniu sprawy polskiej w polityce wszystkich trzech mocarstw rozbiorowych; memoriały te skłoniły rząd japoński i naczelne dowództwo armii do odmówienia aprobaty polityce, uplanowanej przez PPS.

W latach 1898-1900 odbył trzy podróże do Francji, Anglii i Brazylii. W 1901 r. przeniósł się do Krakowa, a wraz z nim trafił tam „Przegląd Wszechpolski”.

W roku 1905 zamieszkał znowu w Warszawie. Dzięki jego staraniom endecja uzyskała decydujący wpływ na życie polityczne w Królestwie Polskim (Kongresowym), a w 1907 roku został wybrany do rosyjskiej Dumy, w której został przewodniczącym koła polskiego.

– W 1908 roku wydał swe główne dzieło geopolityczne „Niemcy, Rosja i kwestia polska”, w którym wskazywał, że największym zagrożeniem dla Polski są Niemcy. Uważał, że sprawę polską należy połączyć z sojuszem brytyjsko-francusko-rosyjskim, zwanym Ententą. Żydów uważał Dmowski za żywioł niepewny, sprzyjający Niemcom, a przez to wysoce niepożądany na ziemiach polskich – pisał profesor Roszkowski.

To właśnie te krytyczne wobec Żydów słowa sprawiły, że w późniejszych latach Dmowski został jednoznacznie określony jako zaciekły antysemita, a nawet faszysta. Pogląd ten w niektórych środowiskach lewicowych utrwalony jest także dzisiaj, lecz wynika on z braku zrozumienia książek i esejów Dmowskiego.

Dmowski wskazywał ponadto, że dla Rosji i Austrii kwestia polska była problemem lokalnym, podczas gdy dla Niemiec istnienie Polski ma znaczenie zasadnicze i jest związane z możliwościami ekspansji na Wschód. Uważał także, że Niemcy będą podejmować próby współpracy z Rosją przeciwko Polsce, która stoi na drodze ich dominacji.

DROGA KU NIEPODLEGŁOŚCI

W listopadzie 1914 roku, niedługo po wybuchu I wojny światowej wszedł w skład utworzonego w Warszawie Komitetu Narodowego Polskiego, który skupiał głównie przedstawicieli Narodowej Demokracji oraz Stronnictwa Polityki Realnej. W czerwcu 1915 roku Dmowski wyjechał do Piotrogrodu, lecz już w listopadzie ruszył do Londynu, gdzie prowadził bardzo intensywną działalność uświadamiającą zachodnich polityków o sytuacji Polaków. Przekonywał o konieczności utworzenia niepodległego państwa polskiego i zachęcał do poparcia tej koncepcji na arenie międzynarodowej. Był coraz bardziej popularny. Jego wykształcenie, znajomość kilku języków były bardzo pomocne w komunikacji z zachodnimi politykami i uczonymi. W roku 1916 otrzymał doktorat honoris causa uniwersytetu w Cambridge.

15 sierpnia 1917 roku został przewodniczącym Komitetu Narodowego Polskiego, który powstał w Lozannie (Szwajcaria). Komitet był uważany przez państwa Ententy, Włoch i Stanów Zjednoczonych za oficjalną reprezentację narodu polskiego i sprawy polskiej.

W czerwcu 1918 roku w Szampanii (Francja) wręczył sztandary czterem pułkom Armii Polskiej, na czele której stanął gen. Józef Haller. Dwa miesiące później wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie zabiegał o poparcie Polonii amerykańskiej. We wrześniu i listopadzie tego roku dwukrotnie spotkał się z prezydentem USA, T. W. Wilsonem.

– Najważniejsze cele, któreśmy sobie na Zachodzie w swej akcji podczas wojny postawili, zostały urzeczywistnione. Zjednoczenie Polski i utworzenie państwa polskiego zostało przez sprzymierzeńców ogłoszone jako jeden z warunków pokoju. Polska już miała pozycję państwa sprzymierzonego; państwo to miało w Komitecie Narodowym organ z uznanymi oficjalnie atrybucjami rządu w sprawach zewnętrznych i wojskowych; miało urzędowe przedstawicielstwo dyplomatyczne w mocarstwach sprzymierzonych; Komitet Narodowy miał pod swą władzą armię polską, uznaną za sprzymierzoną i wojującą. Mieliśmy tym samym zapewniony udział w konferencji pokojowej, jako jedno z państw sprzymierzonych – pisał po latach.

– Trzeba tu zaznaczyć – dodawał – że osiągnięcie tej pozycji byłoby niemożliwe bez utworzenia armii polskiej na Zachodzie, a więc bez tego, co dla tej sprawy zrobiła Francja. Posiadanie armii, stojącej u boku sprzymierzonych, było jedyną naszą legitymacją do tytułu państwa sprzymierzonego, a co za tym idzie, do udziału w konferencji pokojowej. Legitymacja ta była niezbędna. Dobrze, że była uznana za wystarczającą. Inaczej, Polska ze swymi legionami, walczącymi po stronie państw centralnych, ze swym Królestwem listopadowym, ze swą Radą Regencyjną, z rządem warszawskim i z jego ciągle ponawianymi deklaracjami, musiałaby być przez państwa zachodnie uznana za sprzymierzeńca państw centralnych i w końcu znalazłaby się wśród zwyciężonych – pisał Dmowski w „Polityce polskiej i odbudowaniu państwa”

Polska odzyskała niepodległość w listopadzie 1918 roku. Wtedy też zakończyła się I wojna światowa.

Roman Dmowski, wraz z Ignacym Paderewskim wyruszyli do Paryża, aby reprezentować Polskę na konferencji pokojowej. Kiedy przyszła kolej na przemowę polskiej delegacji, Dmowski zaczął opowiadać o konieczności utworzenie niepodległego państwa polskiego. Zniecierpliwiony nieprecyzyjnym tłumaczeniem z polskiego na języki obce, przerwał tłumaczom, po czym całą sprawę zaczął wykładać sam, naprzemiennie po angielsku i francusku, co wywarło duże wrażenie na zgromadzonych.

28 czerwca 1919 roku Dmowski i Paderewski, w imieniu Polski, podpisali Traktat Wersalski. Polska powróciła na mapy Europy.




Poprzedni artykuł54. Dni Pogórza Dynowskiego. Zagrał zespół Boys [FOTO]
Następny artykułAwantura na lotnisku. Zapalił papierosa przy tankującym samolocie